Aga z bloga googlowka.blogspot.com ponownie zorganizowała spotkanie szyciowe w Warszawie. Każde ręce chętne do pracy mile widziane, również te nie potrafiące jeszcze szyć:) Wszelkie szczegóły poniżej:
Korzystając z okazji, pokażę, co udało mi się zdziałać od poprzedniego spotkania. Na raty kompletując tkaniny, uszyłam w sumie dwadzieścia jasiów, które od jakiegoś już czasu kolorują (mam nadzieję:) sny dzieciaczkom w domu opiekuńczym. Właściwie to nie jasie, tylko całkiem ogromniaste poszewki na poduszki 70x80cm, na które schodzi niestety bardzo dużo tkaniny.
Poszewki z dwóch pierwszych zdjęć uszyłam z nowych tkanin, pozostałe tkaniny uwolniłam z ulubionego sh:) Trzeba będzie znów upolować jakieś ciekawe poszwy na kolejne spotkanie;)
BRAWO KASIU !
OdpowiedzUsuńElu dziękuję, Tobie i tak nie dorównam:)
UsuńAleś się napracowała :-) A poszewki z lumpkowych materiałów to świetny pomysł :-)
OdpowiedzUsuńOj świetny, świetny:) Nie dość, że tanie, to często można coś upolować świetnej jakości.
UsuńNo właśnie, przez tę ilość materiałów, jakie zużywa się na duuuże poszewki 70x80cm szyjemy dla Sosnowca takie mniejsze Jaśki, bo zostało trochę tkanin z poprzedniego szycia, ale nie wystarczy ich na te duże poszwy. Och, wycieczka do lumpeksu! Jakoś nie mam póki co odwagi się tam pchać z wózkiem :) Dobrze, że trochę tkanin udało mi się kupić jeszcze przed wykluciem się jaja :)
OdpowiedzUsuńJak tym razem szyjemy mniejsze, to dobrze, też mam dużo mniejszych resztek:)
UsuńZ malutką Osóbką też bym się nie spieszyła na takie zakupy, ale rozumiem Twoją tęsknotę;)