Dawno, dawno temu, w marcu, zabrałam się za haftowanie tego obrazka, żeby ożywić na wiosnę moją nową beżową ścianę w przedpokoju. W rezultacie ściana ożywiała się całe lato niedokończonym obrazkiem, bo w natłoku innych robótek odstawiłam tulipana, opierając go na grzejniku poniżej docelowego miejsca. Co dzień przypominał mi się z wyrzutem parę razy dziennie, gdy przechodziłam obok. Ale cóż poradzić, gdy czasu brak? Ostatnio uświadomiłam sobie, że jesień już powoli puka do naszych drzwi i okien, niedługo będziemy musieli uruchomić ogrzewanie. A tego obrazek z pewnością by nie przetrwał w takiej pozycji...
Trzeba było więc zabrać się za krzyżyki. Parę odcinków Gry o tron pomogło dokończyć sprawę:) Poszło szybko, bo wzór był nadrukowany na tkaninie i nie trzeba było nic przeliczać.
A tu lewa strona robótki.
Teraz wystarczy obrazek powiesić, ale to już zadanie dla faceta z wiertarką:)
Ładnie, ale to nie cały obrazek powinien być wykrzyżykowany ;) ?
OdpowiedzUsuńNie, to obrazek tzw. 3D, gdzie wyszywa się tylko część:) Zobacz w poprzedniej notce, widać to miejsce do wyszycia:) http://kasiadj.blogspot.com/2013/03/czas-na-kolor-w-3d.html
OdpowiedzUsuńok, już wszystko rozumiem ;) Masz cierpliwość ;) Ja nigdy jeszcze nie próbowałam krzyżyków, ale chyba nie prędko się skuszę bo to mnóstwo pracy a ja lubię szybko efekty widzieć ;)
UsuńHi, hi, akurat tu nie było dużo pracy, bo obrazek był nadrukowany. Bardziej pracochłonne są obrazki, gdzie trzeba zerkać do wzoru na papierze, zwłaszcza jak jest dużo kolorów. Podziwiam osoby, które haftują od podstaw całe obrazy. To dopiero praca na całe miesiące:)
Usuńno podziw! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuń