Już na momencik, już za chwileczkę, pokażę wreszcie coś własnoręcznie uszytego, a na razie znów moje zabawy z drewnem :)
Tym razem jest to pudełko na herbatę, które zrobiłam w prezencie dla brata i jego żony z okazji rocznicy ślubu. Wierzch i boki ozdobiłam papierem ryżowym z subtelnym wzorem. Bardzo polubiłam ten papier, ponieważ przykleja się zdecydowanie łatwiej niż serwetki, a uroku dodają widoczne pod światło włókienka.
W środku tylko mała aplikacja z filiżanką i firmowy podpis :)
Było to pierwsze pudełko na herbatę w moim warsztacie i stwierdzam z całym przekonaniem, że wyszlifowanie i polakierowanie środka przegródek to najtrudniejsze jak dotąd zadanie, jakie wykonałam w tej technice. Trafił mi się egzemplarz, w którym przegródek nie dało się wyjąć i musiałam manewrować papierem ściernym i pędzlem w tych niewielkich przestrzeniach. Było to bardzo trudne i na tę część poświęciłam najwięcej czasu.
piękne! trud wielki, ale efekt niesamowity :-) gratulacje!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo podoba mi się ta herbaciarka. Cudna!
OdpowiedzUsuń