Spotkałyśmy się w sobotę, by szyć jasie dla jednego z warszawskich szpitali dziecięcych. W ostatniej chwili okazało się jednak, że nastąpiła zmiana planów i naszym celem jest obszycie w jasie dwóch domów opiekuńczych.
Cel był taki: uszyć 30 małych jasiów dla domu opiekuńczego w Rozwarzynie, 30 małych jasiów dla domu opiekuńczego w Nienadowej i, jeśli zdążymy, powłoczki na duże poduszki dla drugiego z domów (potrzeba ich 70, a rozmiar bardzo duży - 80x70cm). Nasz cel został osiągnięty w 100%! Uszyłyśmy 60 jasiów i 7 dużych powłoczek!
Było nas siedem (niestety jednej z nas nie ma na wspólnym zdjęciu; zdjęcie zrobił przemiły pan ochroniarz:).
Szyłyśmy przez pięć godzin, a czas bardzo szybko zleciał w miłym towarzystwie:) A na spotkaniu były:
Aga, organizatorka spotkania, obszerna foto relacja na Jej blogu
Lucyna,
Agnieszka (która przyszła tylko kroić, ale jednak odważyła się i uszyła pierwszą w życiu poszewkę:)
Aneta, która zadbała o dokładne udokumentowanie naszej wspólnej pracy:),
i oczywiście ja:)
Dziękuję Dziewczyny, za miło spędzony czas:)
Kawał świetnej roboty zrobiłyście Dziewczyny! Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńsuper sprawa! jak się tylko nauczę szyć, to może kiedyś do Was dołączę? :-)
OdpowiedzUsuńTy się do nas dołącz, to się nauczysz szyć:) Jedna z dziewczyn wcześniej nie szyła, a teraz już w domu ćwiczy.
UsuńNastępne spotkanie już jest planowane, będzie może gdzieś w listopadzie:)
Tak tak! Nieszyjaczki też znajdą swoje miejsce wśród szyjaczków, wręcz są bardzo pomocni i potrzebni :) Już my coś wymyślimy, żeby każdy się czuł potrzebny i miał swój angaż :) ;)
Usuń